Romuvos to litewska grupa folkmetalowa, inspirująca się kulturą Bałtów i średniowiecznymi tradycjami. Zespół funkcjonuje od 2014 roku. Już niebawem ukaże się jego trzecia płyta. Jakich emocji dostarczą słuchaczom Litwini? Co ich inspiruje? Jeżeli jesteście ciekawi, koniecznie przeczytajcie.
Zacznę od pytania na temat Waszego nadchodzącego albumu. Czy możesz coś o nim powiedzieć, czy słuchacze muszą wytrzymać do premiery?
Cześć! Nasz nadchodzący album będzie naszą trzecią płytą: ma on charakter koncepcyjny. Jego tytuł w tej chwili brzmi The Baltic Crusade, nie mogę jednak obiecać, że taki pozostanie <śmiech>. Utwory na albumie będą opowiadały o bitwach, które miały miejsce w rejonie bałtyckim w latach 1238-1279. Bitwy te odbywały się między rycerzami kawalerów mieczowych a zakonem krzyżackim, chrześcijańskich krzyżowców, którzy próbowali zająć obszar bałtycki i schrystianizować żyjących tam pogan. Jak już można sobie wyobrazić, bałtyckie plemiona pogańskie nie pozwoliły tym najeźdźcom się wycofać. Ale istotnym faktem historycznym jest to, że plemiona bałtyckie były ostatnimi poganami, którzy mieli zostać nawróceni na chrześcijan.
Romuvos pierwotnie składał się z jednej osoby. Czy teraz coś się zmieniło? Czy inni muzycy mają coś do powiedzenia na etapie komponowania, czy Velenias wykonuje całą robotę?
Rozpocząłem ten projekt jako “jednoosobowy zespół”, bez planów wstępnych na koncertowanie; przed wydaniem drugiego albumu Infront Of Destiny wszystko było gotowe, postanowiłem zebrać muzyków i nagrać cały materiał w bardziej profesjonalny sposób, żeby miał wyższy standard produkcji. Świetne było to, że skontaktowałem się z kilkoma dobrymi przyjaciółmi, o których wiedziałem, że mogą być zainteresowani, i od razu zaczęliśmy pracować. Po kilku występach na żywo na scenie zdecydowałem, że “hej, dlaczego nie!? Zróbmy to.” Zaczęliśmy więc występować na żywo i pracować nad nadchodzącym albumem. Jeśli mam być szczery, wszystkie piosenki i teksty są napisane przeze mnie, ale zespół pracuje nad tym w studiu, dokonujemy wielu zmian i każdy z nich oddaje hołd ostatecznemu wynikowi, więc staje się nasz! Można zatem powiedzieć, że jestem źródłem <śmiech>, lecz pracujemy razem, mam zaszczyt pracować ze wspaniałymi muzykami, ale także z wielkimi przyjaciółmi, jesteśmy naprawdę oddani i świetnie się bawimy razem, to jest magia zespołu.
Często słyszę, że muzyka Romuvos jest bardzo podobna do Falkenbach. Czy to było założenie? Czy inspiruje Cię muzyka Falkenbach?
Naprawdę kocham folk metal, ale muszę powiedzieć, że dla mnie folk metal to głównie Falkenbach, Bathory (druga era), Heidevolk i kilka innych, przepraszam, nie jestem wielkim fanem rzeczy w stylu “umpa-lumpa”, lubię to potężne i epickie brzmienie, i tak, Falkenbach jest jedną z moich największych inspiracji w muzyce, kiedy miałem 16 lat, usłyszałem Magni Blandinn Ok Megintiri… i uderzyła mnie jak błyskawica z nieba. Jestem dumny, że nasza muzyka przypomina ludziom Falkenbach, myślę, że potrzebujemy więcej takiej ludowej muzyki metalowej (im więcej, tym lepiej). Nie jestem jednym z tych metalowych szefów/muzyków, którzy dbają tylko o oryginalność, możesz mieć świetny pomysł jako zespół i niesamowitą muzykę – i to jest prawdziwa siła, która mnie rozwali! Oryginalny czy nie? Dobrze… gdybyśmy usunęli mniej oryginalnych zespołów z listy, prawdopodobnie stracilibyśmy wiele grup, które naprawdę lubimy;), więc pieprzyć wszystko. Prawdziwa, dobra muzyka jest najważniejsza!
Czy coś się zmieniło po Waszym występie na Festiwalu Kilkim Žaibu?
Pewnie! Wierzcie lub nie, ale to był nasz pierwszy zespołowy koncert na żywo; nauczyliśmy się wiele po tym występie. Było sporo emocji. Dowiedzieliśmy się, jak być bardziej wyrozumiałym, poznać nasze możliwości na scenie, jak rozbudzić i być skupionym, jak pić dużo i potrafić zagrać w <śmiech>. Cóż, jestem pewien, że to również dało nam przepustkę na kolejne miejsca do gry!
Czy wcześniej zajmowałeś się muzyką, czy Romuvos jest twoim pierwszym projektem?
Odkąd skończyłem 14 lat, cały czas mam styczność z muzyką. Zacząłem grać na klawiszach w tamtych czasach, również dla lokalnych zespołów blackmetalowych, podczas gdy głównie grałem muzykę metalową. Mam również doświadczenie z muzyką elektroniczną. To zabawne, że po tylu latach, tak wielu podróżach jako muzyk, odnalazłem swoją prawdziwą miłość w muzyce i gatunku w starszym wieku i tyle czasu zajęło mi osiągnięcie tego punktu, w którym mogę wyrazić siebie i moją osobowość dzięki dźwiękom. Sądzę, że jest to jedna z najważniejszych ewolucji, przez którą artysta musi przejść i osiągnąć punkt, w którym czuje się zobowiązany do swojej sztuki.
Duża część muzyków, z którymi pracujesz, pochodzi z Izraela. Czy opowiesz o tym, jak powstała Twoja współpraca z nimi?
Jestem Litwinem, obecnie mieszkam w Izraelu od wielu lat, więc bardzo łatwo jest teraz nawiązać kontakty w Izraelu, a większość moich dobrych przyjaciół jest właśnie tu. Kiedy się urodziłem, Litwa była częścią Związku Radzieckiego, moi rodzice postanowili odejść z powodu ciężkich czasów. Zgaduję, że to dla mojego dobra.
Wróćmy do Twojego nowego albumu. Czy mamy oczekiwać czegoś nowego, czy będzie to stary, dobry Romuvos?
Ten album jest w całości w stylu Romuvos, większość albumu to utwory o średnim tempie, tylko dwa utwory spośród dziewięciu piosenek są wolniejsze. Bardzo epickie melodie, wiele melodyjnych partii, tak, lubię mój folk metal <śmiech>. Nagraliśmy jeszcze kilka instrumentów ludowych, fletów, nyckelharpę, harfę ustną, dudy bałtyckie, dla mnie to najlepszy album, jaki udało nam się nagrać, zarówno pod względem muzycznym, jak i produkcyjnym. Czuję, że koncepcja i teksty są dobrze wyrażone, jestem bardzo zadowolony z rezultatu, z pewnością jako artysta zawsze będę miał wątpliwości, że może niektóre rzeczy mogłyby być inne, ale na pewno jest to najlepszy album z dotychczasowych 🙂
Jak oceniasz obecny rozwój sceny folkmetalowej?
Trudne pytanie, przyjacielu. Szczerze mówiąc, myślę o tym gatunku pewnie trochę wąsko, z wielu gatunków metalowych folkmetalowych jest on najmniej “liczny” w mojej prywatnej kolekcji płyt. Muszę powiedzieć, że rozwój, w każdym gatunku metalu, nie zawsze jest dobrą rzeczą, duża część zespołów zachowuje świetne standardy, a nawet staje się się coraz lepsza: Rotting Christ, Falkenbach, Macabre Omen, Summoning, Dark Funeral, Cannibal Corpse czy legenda Iron Maiden! I wiele więcej. Rozwój nie jest ich najważniejszym punktem, ale mówiąc o folk metalu, czołowe zespoły są dziś mało prawdopodobne: Tyr, Ensiferum, Turisas, Korpiklaani, Eluveitie, Finntrol, Arkona, Skyclad, Cruachan i kilka innych. Nie mam żadnych płyt tych zespołów, myślę, że mają świetne utwory, bardzo profesjonalne – i bardzo dobrze, ale nie dla mnie, nie jest to coś, co kupiłbym lub posłuchałbym więcej niż kilka razy. Zgadzam się, że Romuvos to zespół folkmetalowy, ale nie z tej samej półki zespołów, o których wspomniałem.
Czy planujesz trasę po wydaniu albumu?
Nie, nie sądzę, że możemy wyruszyć w trasę, która nas zadowoli, która będzie zarządzana w taki sposób, abyśmy mogli cieszyć się, zagrać wspaniałe koncerty, a nawet pokryć wydatki. Chcemy pokazów festiwalowych, pragnę, aby nasze występy były skupione na pojedynczych koncertach, planujemy dotrzeć do wielkich scen i wystąpić na wielu festiwalach w przyszłości, ale mam nadzieję, że bogowie będą po naszej stronie i przygotują te drogi dla nas <śmiech>.
Czy chcesz dodać coś do siebie na koniec?
Są dwa rodzaje muzyków, którzy oglądają słynny zespół na wielkim, wyprzedanym koncercie i mówią: „Wow, chcę grać takie wielkie koncerty i być sławni, tak, jak oni są!” i drugi rodzaj, który powie: „Wow, chcę grać tak dobrze, jak oni!”. Wyraź siebie, jak chcesz, twórz sztukę, ciesz się nią, a jeśli inni będą ją aprobować? Świetnie, jeśli nie, pieprzyć to, po prostu rób co chcesz. Chwała przyświeca odważnym.